"Wynalazca. W poszukiwaniu maszyny nieskończoności" (Wydawnictwo EGMONT)

W czasach szkolnych, komiksy czytałam bardzo rzadko. Zdecydowanie bardziej lubiłam powieści. Komiksy "podczytywałam" u znajomych, którzy lubili ten gatunek i mieli w swoich zbiorach sporych rozmiarów kolekcje. Sama nigdy nie kupowałam komiksów, bo nie wydawały mi się aż tak interesujące, żeby je kolekcjonować. Teraz nadrabiam z nawiązką. W dużej mierze dlatego, że rynek wydawniczy wprost zalała fala niezwykłych komiksów.

Na kolejny trafiłam w minionym tygodniu. Tytuł intrygował, okładka zapowiadała ciekawe ilustracje. Nie czytałam opisu na odwrocie książki, więc nie miałam żadnych oczekiwań ani wyobrażeń dotyczących treści. Zaczęłam czytać i... przepadłam! Akcja Wynalazcy toczy się na wyspie Mata-Mata. Tam właśnie mieszka główny bohater tej historii Kobalt Kogg, jego mama i dziadek. Dziadek chłopca jest wynalazcą i autorem wielu projektów, które mają za zadanie ułatwiać życie swoim użytkownikom. Chłopiec chce iść w ślady swojego dziadka i w przyszłości również zostać wynalazcą. Mimo młodego wieku tworzy już swoje pierwsze dzieła. Wszystko wskazuje na to, że ma niezwykły talent i kiedyś naprawdę dogoni swojego dziadka. Niestety, jak to często bywa, życie wystawia Kobalta na bardzo poważną próbę. Chłopak ulega tragicznemu wypadkowi, w wyniku, którego ląduje na wózku inwalidzkim. Mimo bardzo trudnej sytuacji, nie chce się poddawać i rezygnować z własnych marzeń. Czy mu się to uda? Każdy, kto sięgnie po ten komiks, będzie z całej siły trzymał za niego kciuki!




Wynalazca. W poszukiwaniu maszyny nieskończoności, to książka, która poruszy nawet najtwardsze serca. Historia Kobalta wzrusza i budzi ogromne emocje. To piękna, mądra i wartościowa opowieść o kreatywności, sile przyjaźni i rodzinnej miłości. O walce z przeciwnościami losu, o pokonywaniu przeszkód i poszukiwaniu wyjścia nawet z najtrudniejszych sytuacji. To kolejny komiks, który przeczy krzywdzącej tezie, że komiksy to banalne lektury dla tych, którzy nie lubią czytać. Oczywiście, na pewno przeczyta się go szybciej niż powieść, ale porusza bardzo ważne tematy, skłania do refleksji, prowokuje do myślenia i każe zastanowić się nad własnym życiem. My jesteśmy pod wielkim wrażeniem tej historii. Jestem pewna, że Was również ten komiks nie zawiedzie.




 

Ten i inne komiksy

znajdziecie na


 https://egmont.pl/

Komentarze

  1. Jako dziecko czytałam komiksy, ale jako osoba dorosła raczej nie, ale teraz z ciekawości bym zajrzała do takiego komiksu :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komiks wywarł na mnie olbrzymie wrażenie. Czekam na więcej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się ta książka, jednak u siebie w domu nie mam czytelnika który by się nią mógł zainteresować

    Anszpi

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz