"Dziewczynki latają wysoko" (Wydawnictwo Debit)

Dawno żadna książka nie wzbudziła w Tosi takich emocji i żadna książka nie sprowokowała tylu rozmów, co ta. Przekazując ją w jej ręce nie byłam pewna jak zareaguje. Nie wiedziałam nawet, czy ta książka jej się spodoba, bo co z tego, że ja uważam tę lekturę za ważną, jeśli ona nawet jej nie zrozumie. Tymczasem moje dziecko bardzo mnie zaskoczyło i najpierw to ona przeczytała tę książkę mi, a dopiero potem ja jej. Przeczytałyśmy i bardzo długo o niej rozmawiałyśmy.


Bo tej książki nie można "tylko" przeczytać. To opowieść, którą przeżywa się całym sobą. Jej bohaterkami są trzy dziewczynki. Amelia, Helena i Martyna podobne są do tysięcy dziewczynek żyjących na całym świecie. Czasem się uśmiechają, czasem smucą, zdarza im się również popaść w zadumę. Mają również, jak wszystkie ich rówieśniczki, marzenia. Amelia chciałaby w przyszłości zostać pilotką, Helena planuje zostać pisarką, a Martyna - skrzypaczką. Swój wolny czas poświęcają na rozwijanie swoich pasji. Wiedzą, że jeśli będą rozwijać swoje talenty wszystko im się uda i ich marzenia się spełnią. W tym pomaga im pan CHCIEĆ-TO-MÓC, który tka skrzydła.

 To niewidzialne skrzydła,
ale każdy, kto ma zamiar spełnić 
jakieś swoje marzenia,
nieświadomie takie nosi.

Niestety, jak to w życiu bywa, oprócz życzliwych nam osób są obok również tacy, którzy woleliby, żeby coś nam się nie udało. Na bohaterki tej książki czyha czterech złoczyńców, Pan NIE-UDA-CI-SIĘ, PAN LUSTERECZKO, PANI-UTKA, PANI URODA-ZEWNĘTRZNA oraz PAN NIERÓWNOŚĆ. Każdy z nich wrzuca szepcze dziewczynkom na ucho, że czegoś robić nie powinny, że czegoś robić nie umieją, że są za brzydkie, za grube albo nie są aż tak mądre. Odbierają im pewność siebie i przypominają wyglądem bohaterek z telewizji albo są w czymś gorsze od chłopców. Jedno ich słowo i do kieszeni, butów albo plecaków dziewczynek wpadają małe kamyczki. W końcu jest ich tak wiele, że Amelia, Helena i Martyna nie mają już siły latać, nie mają ochoty marzyć i po prostu zostają na ziemi... Wtedy na ich drodze staje Emilka, która... Co robi Emilka musicie sprawdzić sami, ale na pewno Was ta śmiała, rezolutna i nieco szalona siedmiolatka zaskoczy!


W ostatnich miesiącach ukazało się sporo książek adresowanych do dziewczynek (ja mam nawet wrażenie, że zupełnie zapomniani zostali chłopcy). Przesłanie każdej z nich jest podobne, autorzy tych książek przypominają im, że mogą spełniać swoje marzenia, mieć różne pasje i wykonywać różne zawody. Robią to na przykładzie wyjątkowych kobiet, które dużo w swoim życiu osiągnęły. Znamy je z podręczników albo pierwszych stron gazet. W tej książce jest inaczej, jej bohaterkami są dziewczynki podobne do naszych córek. Każda z nich mogłaby chodzić z Tosią do klasy. I w tym tkwi siła tej książki. Lektury nie tylko dla dziewczynek, bo nie tylko one stają się ofiarami stereotypów. Chłopcy również tego doświadczają. Powinni tę książkę przeczytać również dorośli, może dzięki niej przestaliby kierować w stronę dzieci zdania, które je krzywdzą i odbierają im pewność siebie. 

Tosia jest tą książką zachwycona, czyta ją niemal każdego dnia, przy okazji sprawdzając, czy do jej butów nie trafiają kłujące kamyczki. Mówi, że być może nie biega tak szybko jak niektóre dzieci z jej klasy, ale wytrwale ćwiczy, żeby być w tym coraz lepszą. A kim zostanie w przyszłości? To zależy od niej, bo przecież CHCIEĆ-TO-MÓC!




Dziewczynki latają wysoko
Raquel Diaz Reguera
tłumaczenie Tomasz Pindel
Wydawnictwo Debit, 2018
wiek 5+

Komentarze

  1. Nie dziwię się, że Tosi tak spodobała się ta książka. Mądra, uniwersalna i pięknie ilustrowana. Pozdrawiam
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna inspirująca książeczka dla dzieci, Tosi się podoba to i innym dzieciom tez będzie podobała :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę ją kupić dola mojej córki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Widać,że piękna książeczka, którą rodzin powinien przeczytać dla swojego dziecka :) oby więcej było takich książeczek :)

    OdpowiedzUsuń
  5. cudne ilustrację, dziękuję, zawsze szukam fajnych książeczek dla mojej Hani

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale to cudownie kiedy książka powoduje emocje i rozmowy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. No właśnie, fajnie, że są książki dla dziewczynek służące budowaniu ich poczucia wlasnej wartości i rozwijania skrzydeł, ale przydałyby się podobne propozycje też dla chłopców :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolejna ciekawa pozycja do tematu o małych buntowniczkach. Niestety lista tak spęczniała, a selekcja okazała się na tyle problematyczna, że odłożyliśmy ten odcinek do późniejszej realizacji ;) Pozdrowienia dla zaczytanej Tosi!

    OdpowiedzUsuń
  9. Super że powstają właśnie takie ksiązki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Super! Bardzo się cieszę, że takie książki obecnie powstają. Jestem jednak ciekawa, czy dla chłopców też robią takie mądre lektury ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla chłopców jest ich niestety mniej. Mam nadzieję, że przyszły rok będzie należał do nich.

      Usuń
  11. Dzieci powinny czytać książki, dobrze, że tak dużo dobrych pozycji jest dla nich na rynku

    OdpowiedzUsuń
  12. podoba mi się że w księgarniach jest coraz więcej książek dla dziewczynek. Książki, które uczą je jak być silne, pewne siebie i szczęśliwe :) mam nadzieję, że rośnie nam pokolenie cudownych mądrych kobiet :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Moim zdaniem dziecko należy od najmłodszych lat uczyć czytać, pokazywać mu tez swoim przykładem, że można czytać

    OdpowiedzUsuń
  14. Pomimo takiego tytułu, myślę że może do być książeczka również dla chłopców. Poza opowieścią są tu wplecione ważne zagadnienia, o których wart rozmawiać z dziećmi

    OdpowiedzUsuń
  15. Czy ta książeczka nie będzie za trudna dla czterolatki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może okazać się za trudna, ale zawsze warto spróbować. Sama historia powinna jej się spodobać.

      Usuń
    2. Dziekuje za odp. W takim razie wędruje na naszą listę do kupienia "na później" ��

      Usuń

Prześlij komentarz