"Niedźwładek" (Wydawnictwo Wilga)

Nie powinno się oceniać po okładce. A czy można oceniać po tytule? Gdybym to robiła, to w tym przypadku popełniłabym duży błąd. Przez pierwszych kilka minut byłam przekonana, że tytuł książki Marty Guśniowskiej to po prostu niedźwiadek, dopiero kiedy zajrzałam do środka i zaczęłam ją czytać okazało się, że byłam w błędzie.

Tytuł książki to Niedźwładek. Oryginalny? Myślę, że tak. A dlaczego właśnie taki? Wszystko przez pluszowego misia, który jest głównym bohaterem tej historii. Ów niedźwiadek był prezentem, który mały Michałek dostał od swojego dziadka. Był to pierwszy prezent, jaki chłopiec w ogóle dostał w życiu, bo dziadek kupił go zaraz po tym, jak dowiedział się, że wnuk jest na świecie. A ponieważ dziadek miał na imię Władek, to miś zamiast być po prostu niedźwiadkiem, został Niedźwładkiem. I ukochaną zabawką Michałka. Właściwie to był kimś znacznie ważniejszym. Chłopiec się z nim nie rozstawał. Wszędzie chodzili razem. I teraz powinno być tak, że pluszowy miś gdzieś znika, chłopiec gubi go w sklepie albo na spacerze. Tak jednak nie jest. Znika nie miś, ale dziadek. I to znika na zawsze. Dziadek Władek umiera i zostawia swoich bliskich. Michałek nie umie sobie z tym poradzić, bardzo tęskni za dziadkiem. Niedźwładek nie może na to patrzeć, bardzo chce pomóc swojemu przyjacielowi. Dlatego wyrusza w podróż, która ma zakończyć się w niebie. Tam podobno jest dziadek Władek. Nie będzie to łatwa podróż i Niedźwładek będzie potrzebował pomocy. Od kogo ją otrzyma? Tego dowiedzą się ci, którzy przeczytają książkę.



Odchodzenie i umieranie to nie są tematy łatwe nawet dla dorosłych. Raczej staramy się te myśli od siebie odsuwać, a temat śmierci poruszamy, kiedy dotknie kogoś z naszego otoczenia. O śmierci z dziećmi rozmawia się jeszcze rzadziej. Zdarza się jednak, że nie można od tematu śmierci uciec. Wtedy pomocne mogą okazać się książki. Niedźwładek sprawdzi się w przypadku przedszkolaków. Metaforyczna opowieść przybliża temat śmierci, tłumaczy dzieciom, że ludzie, których kochamy mogą umrzeć. Pokazuje jak można sobie z tym poradzić. Na pewno może stanowić dla dzieci wsparcie, pomoże przejść przez trudną sytuację utraty bliskiej osoby. Ale Niedźwładek to książka dla wszystkich, którzy lubią piękne, mądre i wzruszające historie. Opowieść Marty Guśniowskiej przypadnie do gustu każdemu czytelnikowi. A ilustracje Ewy Poklewskiej - Koziełło spodobają się wszystkim, którzy wezmą tę książkę do ręki. Dla mnie to była na pewno jedna z najbardziej wartościowych lektur przeczytanych w tym roku.



 

Niedźwładek

Marta Guśniowska

ilustracje Ewa Poklewska - Koziełło

Wydawnictwo Wilga 2023

 

Komentarze

  1. niestety, ale tak oceniają, nie tylko książki, ale też ludzi. Widocznie taki jest ten świat.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kojarzę tę książkę. Też chcę się z nią zapoznać.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz