"Kleks. Nowy początek" (Wydawnictwo AGORA dla dzieci)

Doskonale pamiętam, jak bardzo buntowałam się przeciwko nowej ekranizacji Akademii Pana Kleksa. Może nie jest to mój ulubiony film z czasów dzieciństwa, ale na pewno darzę go ogromnym sentymentem. Choć książka, która była jego podstawą ma prawie 80 lat, niespecjalnie się zestarzała i nadal budzi zainteresowanie małych czytelników. Tosia czytała ją w czwartej klasie szkoły podstawowej i dobrze pamiętam, jak bardzo ta historia jej się podobała. Potem obejrzała film, który wzbudził w niej równie pozytywne emocje. Dlatego tak wielki sprzeciw budził we mnie pomysł nakręcenia tej historii na nowo. Nie widziałam takiej potrzeby. Nie miałam ochoty widzieć innego Pana Kleksa niż ten, którego pamiętałam z własnego dzieciństwa.

Zdanie zmieniłam dopiero, kiedy dowiedziałam się, że nowy film opowie zupełnie nową historię. Stąd w filmie Ada zamiast Adasia i historia, której nikt z nas jeszcze nie słyszał. Do Akademii trafiają dzieci z różnych stron świata. Dzieci mające różne pasje, zainteresowania i przeróżne talenty. Dzieci, które wierzą w siłę wyobraźni. Wszystkie je zaprosił do Akademii Pana Kleksa, dobrze Wam znany, szpak Mateusz. Zaprosił również Adę Niezgódkę. Dziewczynka mieszka w Stanach Zjednoczonych. Zostały same po tym, jak tata dziewczynki zaginął w tajemniczych okolicznościach. Ada w siłę wyobraźni nie wierzy. Sporo w niej rozgoryczenia, lęku, bólu i niepewności. Dobitnie widać to w pierwszych dniach, które spędziła w Akademii. Niepewna, trochę zagubiona, wątpiąca w to, że to miejsce dla niej. Wkrótce jednak jej podejście do nauki w tej dziwnej szkole zaczyna się zmieniać. I dobrze, bo na uczniów czekają wyzwania. Będą musieli połączyć siły i uratować świat przed złem! A Ada odkryć siebie i prawdę o swojej rodzinie. Zaskoczy ona nie tylko ją, ale również Was.



Niecierpliwie czekamy na premierę filmu Kleks. Nowy początek. Czekamy w emocjach, bo wiemy, że zobaczymy na ekranie bohaterów, których znamy i lubimy. Zobaczymy też tych, których nigdy wcześniej nie mieliśmy okazji spotkać. Poznamy ich nowe przygody. Przeczytamy o narodzinach pięknych przyjaźni, o odkrywaniu swoich talentów i możliwości. O tęsknocie za nieobecnym rodzicem, o problemach, które dotykają dzieci w dzisiejszych czasach. Wszystko w bardzo współczesnych realiach. Czy to sprawi, że Kleks. Nowy początek wyprze z orbity dziecięcych zainteresowań Akademię Pana Kleksa? Nie widziałyśmy jeszcze filmu, na razie możemy opierać się jedynie na książce, ale nie mam takich obaw. To dwie zupełnie inne historie. Każdą warto poznać, bo każda opowiada o sprawach ważnych. Każda skłania do refleksji i prowokuje do myślenia. Moim zdaniem nikt nie powinien być ani zawiedziony, ani rozczarowany. Świat Akademii wciągnie każdego, kto zachce do niego wejść. Bez względu na to, czy najpierw obejrzy film czy przeczyta książkę. Książkę przed obejrzeniem filmu zawsze warto przeczytać, więc rozważcie podarowanie jej dzieciom, z którymi planujecie wybrać się do kina! To może być świetny prezent bożonarodzeniowy. A na film wybierzecie się w nowym roku, bo premiera filmu Kleks. Nowy początek 5 stycznia 2024!



 

Kleks. Nowy początek

Katarzyna Rygiel, Krzysztof Gureczny, Agnieszka Kruk, Maciej Kawulski

AGORA dla dzieci 2023

 

Komentarze

  1. Dla mnie ekranizacja akademii Pana Kleksa to wspaniałe wspomnienie z dzieciństwa. Aż przypominają się te błogie lata beztroski, zabawy i radości. Aż ciężko dochodzi do człowieka jak bardzo dawno to było.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super nowy Kleks. Chętnie go przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka idealna dla dzieciaków. Wydawnictwo bardzo zaufane, zdecydowanie mogę polecić książkę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Przygody, które jeśli nawet w nieco nowej odsłonie, sympatycznie wciągają, film i książka jak najbardziej warte zaliczenia. Izabela Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładnie to przedstawiłaś. Książka może być ciekawa!

    OdpowiedzUsuń
  6. Pamiętam pierwszą wersję - uwielbiałam. Ciekawa jestem jak wypadnie ta nowa, chociaż myślę że nie przebije tej kultowej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja również uwielbiałam pierwszą wersję i tę książkową i filmową z niezapomnianym Piotrem Fronczewskim. Też czytałam ją w czwartej klasie szkoły podstawowej. Co do nowej wersji hmm mam duże obawy jeśli będę miała okazję obejrzę. O ile o stronę aktorską jestem spokojna to o scenariusz już mniej. Ta zupełnie nowa bohaterka zamiast bohatera mnie trochę dziwi. Czas pokaże co z tego wyjdzie. Anne 18.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem bardzo ciekawa tego, jakie wrażenie wywrze na mnie ekranizacja nowej lektury.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz