"Jaśmina i ziemniakożercy. Tom 1" (Wydawnictwo EGMONT)
Wszyscy lubimy jeść. Może niektórzy nie lubią odkrywać nowych smaków i wolą zjeść to, co dobrze znają i na pewno lubią, ale i w tym jest pewna różnorodność. Zdarza się oczywiście, że małe dzieci jedzą cały czas to samo (najchętniej suchą bułkę), ale i to w końcu mija i zaczynają rozszerzać swoją dietę. Włączają do jadłospisu nowe smaki. Nowe smaki to inne kolory, inna konsystencja, inny zapach. Inny sposób przygotowania. O tym ostatnim najwięcej mogą powiedzieć ci, którzy gotują i to nie tylko zawodowo, ale również dla przyjemności (albo z obowiązku).
Wiele na ten temat mogłaby powiedzieć również tytułowa bohaterka serii komiksów "Jaśmina i ziemniakożercy", której pierwszy tom właśnie się ukazał. Nastolatka pasjonuje się kuchnią i gotowaniem. Lubi wymyślać nowe potrawy, odkrywać nowe smaki i karmić ludzi. Przygotowywanie jedzenia dla innych to dla niej ogromna przyjemność i wielka radość. Potrawy, które wychodzą spod jej ręki to nie tylko coś, co można zjeść. To małe dzieła sztuki, które budzą zachwyt każdego, kto je widzi. Dziewczyna jest naprawdę wyjątkowa. Ma również wyjątkowych znajomych. Przykłady? Choćby dwaj ogrodnicy. Cyryl i Marek mają w sobie dużą dawkę szaleństwa, ale (a może właśnie z tego powodu) Jaśmina bardzo ich lubi i chętnie z nimi współpracuje. Są jednak i tacy, którzy nastolatki nie lubią i są gotowi stanąć z nią do walki. Dlaczego? Bo Jaśmina nie popiera tego, co robią. A co takiego chcą zrobić? Coś, od czego każdemu po plecach przebiegnie zimny dreszcz. Oni chcą zastąpić wszystko, co do tej pory jedliśmy ziemniakami. Te ziemniaki miałyby być podawana tylko w jednej formie i pakowane w takie same plastikowe opakowania. Różniłyby się jedynie smakiem. Wyobrażacie to sobie? Brzmi strasznie, prawda? Jaśmina jest tego samego zdania i postanawia walczyć.
Komiksy zaskoczyły mnie już wiele razy. Jaśmina i ziemniakożercy to kolejny komiks, który czytałam otwierając szeroko oczy. Zaskoczył mnie pomysł Wautera Mannaerta. Historia jest bardzo oryginalna, zaskakuje na każdej stronie. Młoda bohaterka szybko zaskarbia sobie sympatię czytelników. Trudno jej nie lubić, trudno nie kibicować. A co z jej przeciwnikami? Ich postawa skłania do przemyśleń. Jak zachowalibyśmy się my, gdyby w prawdziwym świecie ktoś wpadł na tak absurdalny pomysł. Czy próbowalibyśmy z nim walczyć? A może stanęlibyśmy w kolejce po nowy smakołyk? Trudno od razu odpowiedzieć. Z jednej strony mielibyśmy z głowy wymyślanie kolejnych dań, które przypadną do gustu nam i naszej rodzinie. Z drugiej strony trudno wyobrazić sobie, że do końca życia mielibyśmy jeść coś, co wygląda tam samo. Myślę, że każdy, kto zacznie czytać ten komiks zada sobie takie pytanie. Jeśli po przeczytaniu pierwszego tomu nie będziecie jeszcze pewni odpowiedzi, to informuję, że już niedługo ukaże się druga część przygód Jaśminy. Będzie, co czytać w jesienne wieczory, bo seria komiksowa zapowiada się wspaniale.
Jaśmina i ziemniakożercy. Tom 1
Wauter Mannaert
tłumaczenie Maria Mosiewicz
EGMONT 2025
https://egmont.pl/
Uwielbiam historie, w których jedzenie staje się czymś więcej niż tylko posiłkiem — tu aż czuć pasję i wyobraźnię! Pomysł z „ziemniakożercami” jest naprawdę oryginalny i trochę przerażający w swoim przesłaniu.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nalezę do tej grupy, która nie lubi odkrywać nowych smaków. Za to nowe książki jak najbardziej.
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ciekawie, a muszę przyznać, że dopóki nie zobaczyłam go u Ciebie to w ogóle nie zainteresowałam się tym komiksem.
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł i świeża propozycja dla młodszych czytelników! 🍽️ Komiks „Jaśmina i ziemniakożercy” porusza motywy jedzenia, kreatywności i oporu wobec absurdalnych planów - świetna mieszanka zabawy i refleksji.
OdpowiedzUsuń